Panika może być groźna

4 Views Comment Off

W warsztatach samochodowych wybuchł pożar. Od płomienia spawarki eksplodowała puszka lakieru. Zaczęły się palić rozlane smary odcinając wyjście z warsztatu. Ktoś rzucił się do drzwi awaryjnych. Były zamknięte. Zaczął krzyczeć z przerażenia. Blady strach padł na wszystkich. Tłum rzucił się na schody kantorka będącego na piętrze. Tratował po drodze co popadnie. Pękła bariera. Ośmiu spadło na beton i do kanału głowami na dół. Przewrócono beczkę, z której zaczął się wylewać jakiś żółty płyn. Panika nastała zupełna. Wybito szybę na piętrze, zaczęto skakać popychając się nawzajem. Łamiąc nogi i kręgosłupy. Najwięcej ucierpiał ten pierwszy, na którego zwaliła się reszta. Nie wiem do jakiego mogłoby dojść kataklizmu, żeby nie przytomność umysłu jednego z majstrów, który zerwał gaśnicę i stłumił niegroźny zresztą pożar. Najdziwniejsze, że wszyscy orientowali się, gdzie powinien znajdować się klucz do drzwi awaryjnych, wiedzieli, że w beczce znajduje się woda, a nie benzyna, byli przeszkoleni z teorii używania gaśnic. Panika jest to gwałtowne przerażenie zbiorowe. Niepohamowany, często niedostatecznie uzasadniony strach, ogarniający nagle tłum ludzi. W czasie powodzi na Dunajcu, autokar wiozący wycieczkę wjechał w wyrwę szosy zalanej wodą. Wóz zachybotał się złowróżbnie i przechylił się. Motor zgasł. Przez szpary w drzwiach z bulgotem zaczęła napływać woda. Krzyk przerażenia napełnił samochód. Rzucono się do drzwi kopiąc, tratując, rozpychając się w ciasnym przejściu. Wskutek tego pojazdu zaczął się coraz więcej przechylać grożąc upadkiem ze skarpy. Sytuację ocalił kierowca grożąc, że rozwali łeb każdej osobie, która ruszy się z miejsca.

In : Blog

About the author

Archiwa