Przyspieszony oddech, spięte mięśnie do granic możliwości, falujące piersi i rytmicznie podskakujące włosy. Żadne inne narzędzie na siłowni nie jest takim wyzwaniem dla ludzkiego ciała, jak bieżnia elektryczna, czyli standardowe wyposażenie, standardowe narzędzie torturujące – poza ciałem – także umysł. Z każdą minutą, ciało czuje się bardziej zmęczone, a umysł coraz bardziej znurzony. Całe ciało się porusza, ale nigdzie się nie przemieszcza, wszystko pracuje na jego rzecz, ostatnim bastionem umysłu jest mętny wzrok, szukający, dla siebie zajęcia, w jednym z luster. W końcu znajduje coś ciekawego tuż obok, na sąsiedniej bieżni… Inne ciało, które tak jak ono, porusza się w miejscu bez wyraźnego celu. Nie ma też pośpiechu, czas jest tym, czego umysł ma teraz pod dostatkiem. Wzrok wolno przesuwa się po każdej jego części, wpatrując się w detale, w siłę oddechu, w rumieńce na twarzy, w krople potu delikatnie spływające po skroniach, w usta spragnione kropelki wody, w grymasy bólu wywołane ogromnym zmęczeniem, w oczy, które odwzajemnią zaciekawienie… Tak właśnie – połączyła nas bieżnia elektryczna. Narzędzie tortur stało się punktem wyjściowym do rozpoczęcia znajomości, która po jakimś czasie rozwinęła się w związek małżeński. Najpierw delikatny flirt bez słów, spojrzenia i uśmiechy. Następnie eskapady na kawę po wyczerpujących zajęciach w klubie fitness. W końcu romantyczna miłość na całe życie… Brzmi trochę jak scenariusz komedii z wątkiem miłosnym i właściwie tak można określić nasze życie. Pasujemy do siebie idealnie i trudno nie stwierdzić, że fikcja stała się rzeczywistością. Tego wszystkim parom życzę!
Jak wybrać dobre obuwie trekkingowe do górskiej wyprawy?
25 marca 2018 Comment Off 28 ViewsButy należą do najważniejszych części ekwipunku podczas każdej górskiej wyprawy. Obuwie musi